Spróbuje wam przedstawić koncepcje silnika opartego o kształtki PP(polipropylen) i kawałek rurki.
Co będzie potrzebne:
Budowa takiego silnika jest bajecznie prosta.
Zaletą tego silniczka jest szybkość i prostota budowy, jednak największą zaletą jest wytrzymałość. Jeśli odpowiednio przykręcimy części do siebie to wytrzyma znaczne ciśnienia. Można go używać kilkakrotnie, wystarczy rozkręcić, wyczyścić i ponownie odpalać. Dysza z poxiliny jest bardzo trwała i odporna na temperaturę, więc w czasie lotu nie będzie następowało powiększanie otworu, a przez to możliwe jest osiąganie większych wysokości J
Taki silniczek posiada także wady: po pierwsze musimy wydać trochę kasy… sama poxilina kosztuje koło 10zł, lecz wystarcza na kilka dysz. Koszt rurki i kształtek nie jest wielki 3-4zł zależnie od sklepu. Poli propylen z czasem może się odkształcić pod wpływem temperatury i dlatego można go użyć jedynie kilka razy. Jest jeszcze jedna sprawa, ścianki korpusu mają około 6mm, dlatego taki silnik nie należy do najlżejszych – coś za coś, ale wytrzymały to on jest :D
Można jeszcze zamiast używania redukcji kupić dwie zaślepki i wywiertać otwór, nanieść cięką warstwę poxiliny i już mamy dysze.